Kacper, Melchior i Baltazar przybieżeli, przestrzegając sanitarnego reżimu. Niecodziennym dopełnieniem tunik, peleryn i turbanów stały się ochronne maseczki. Jednak w dobie pandemii to zderzenie tradycji ze współczesnością nie budziło zdziwienia.
Ogranizatorzy spaceru z orszakiem z oczywistych powodów nie zabiegali o to, żeby mieszkańcy licznie wzięli udział w pochodzie. Zgodnie z panującymi ograniczeniami w kościele św. Michała Archanioła zgromadziło się niewielu wiernych. Większość parafian łączyła się w modliwie, pozostając w domach.